piątek, 11 kwietnia 2014

Nowy sezon 2014

Witam, ponownie po dłuższej przerwie. Nie jeździłem rowerem jakieś 8 miesięcy, teraz rozpocząłem sezon pod koniec marca. Po tak długim postoju silnik w rowerze odpalił, ale nieco gorzej niż zwykle, musiałem przejechać jakieś 30 metrów. Potem już normalnie i w sumie nie robiłem mu żadnych regulacji, wyciągnąłem go tak jak stał z piwnicy, z tym samym paliwem co zostało w zbiorniku z poprzedniego roku, dobrze je tylko wymieszałem.
Przy przebiegu 410 km zerwała się linka gazu przy manetce, na szczęście byłem blisko domu i dojechałem sobie spokojnie na pedałach. Zrobiłem sobie z nią na razie tak prowizorycznie i jeżdżę,ale w przyszłości będę musiał ją zmienić.W sprzedaży proponują kupienie całego zestawu wraz z manetkami za 49zł, ale dowiedziałem się od innego Użytkownika, że są same linki do kupienia np. przez serwis Allegro w cenie 8-12 zł i pasują. Poza tym nic na razie silnikowi nie dolega, jeżdżę prawie codziennie około 40 km z czego jakieś 20 na silniku. Dzisiaj minęło 500 km, więc według instrukcji silnik jest dotarty. Docierałem według zaleceń, mieszanka 16:1, prędkość około 20 km/h.
 Po przekroczeniu 500km, pozwoliłem sobie sprawdzić prędkość maksymalną i wynosi ona 45,4 km/h. Jest trochę hałasu i wibracji, więc jazda cały czas na max raczej nie wchodzi w rachubę. Poza tym dla silnika było by to niezdrowe. Komfortowo jedzie się w przedziale 25-35 km/h. Udało mi się wyjechać pod całkiem spore wzniesienia, co mnie bardzo cieszy. Planuję w najbliższym czasie jakieś przeczyszczenie mechanizmów i położenie nowego smaru.
W poprzednim sezonie wymieniłem napinacz łańcucha. Nie było to konieczne, ale ta rolka która była w komplecie wyglądała jak szpulka na nici i zaczęła się nieco wycierać. Pewnie by jeszcze służyła lecz wolałem to przerobić zanim się zużyje. Zamiast niej założyłem zębatkę na łożysku. 

Po przejechaniu 800 km zaczęły się problemy ze sprzęgłem. Jak jest zimny to wysprzęgla elegancko, jak się nagrzeje to jest duży opór. Żeby jechać na pedałach trzeba sprzęgło docisnąć na max i trzymać, bo zablokowanie przyciskiem za słabo wysprzęgla. Podciągnąłem linkę i jakiś czas było ok, ale teraz chyba muszę odkręcić osłonę i zobaczyć czemu tak się dzieje.
Jakiś czas temu brakło mi paliwa około 3 km od domu, zacząłem więc jechać rowerem przy pomocy własnych mięśni. Czuć było opór od sprzęgła i na początek docisnąłem je opaską do rączki kierownicy, żeby nie trzymać tego ręką. Przejechałem może kilometr, a opór robi się coraz większy. Nie pozostało mi nic innego rozpiąć łańcuch od silnika. Od razu ulga i dalsza jazda o wiele przyjemniejsza. Jak dojechałem do domu to odkręciłem osłonę sprzęgła i co się okazało: jest tam śrubka do regulacji tarczy sprzęgła. Czarna, dziwacznie wyglądająca nakrętka (1), służy do regulacji, posiada takie półokrągłe nacięcia, gdzie potem wkręca się zwykła krzyżakową śrubkę (2) w celu skontrowania nakrętki w określonej pozycji. Bardzo prosta konstrukcja, odkręciłem najpierw śrubkę, potem nakrętkę i ładnie udało się zdjąć tarczę sprzęgła. Klocki jeszcze nie zużyte, więc wyczyściłem tylko wnętrze z tego co się z nich starło i założyłem wszystko tak jak było. Czarną nakrętką trzeba wyregulować odległość tarczy od klocków, żeby przy zaciągniętym sprzęgle, zablokowanym przyciskiem, nie było tarcia. Przy okazji okazało się, że przy zębatce silnika, która przenosi napęd na sprzęgło wykręciła się śrubka dociskająca zębatkę (3). Na szczęście zębatka nie spadła ani się nie poluzowała, ale śrubka tarła po osłonie i uszkodził się w niej gwint, nie dało się jej już przykręcić na swoje miejsce, wkręciłem tam inną śrubę. Kolejna sprawa, która wyszła po odkręceniu osłony to całkowity brak smaru na zębatkach (4). Nasmarowałem więc zębatki z umiarem, żeby smar nie dostał się do sprzęgła, oprócz tego prysnąłem smarem w płynie w te wszystkie osie i wyregulowałem sprzęgło. Okazało się , że różnica w jeździe jest ogromna. Wcześniej popełniałem błąd regulując sprzęgło tylko na lince, a to nie dawało dobrych rezultatów, trzeba zdejmować osłonę i regulować nakrętką (1). Rower praktycznie nie ma żadnych oporów, normalnie można jechać pedałując i w zasadzie czuć tylko, że jest cięższy. Wszystko ładnie i cicho pracuje, na włączonym silniku też słychać różnicę.


























1 komentarz: