Układ wydechowy to niklowany tłumik widoczny na zdjęciu. Od spodu jest odkręcana pokrywa, dzięki czemu można wyczyścić wnętrze jeśli jest taka potrzeba. Po roku eksploatacji i 600 km przebiegu nic mu nie dolega, nie ulega również korozji. Jeśli chodzi o tłumienie pracy silnika to nie jest rewelacja. Do prędkości 22 km/h jest nieźle, ale później staje się znacznie głośniejszy. Jadąc 30 km/h można zaobserwować odwracających się z daleka ludzi. Dla samego kierującego hałas nie jest uciążliwy. Myślałem o zamianie tego tłumika na inny, może od jakiegoś skutera, niektóre bardzo ładnie cicho pracują. Dysponując spawarką rzecz jest wykonalna. Drugi pomysł to dokręcić jeszcze coś do tego co już jest, coś małego np.tłumik od piły, albo podkaszarki. Nie wiem też, czy takie rozwiązanie coś pomoże.
Z tłumika praktycznie od samego początku sączy się jakaś czarna, dość gęsta substancja. Po każdej jeździe muszę wycierać rurę szmatą i podkładać pod nią jakiś pojemniczek. Zawsze z niej trochę nakapie jak postoi cały dzień. Wygląda mi to na resztki nieprzepalonego oleju, za bogata mieszanka 16:1, ale taka musi na dotarciu być. Świeca po wykręceniu też w oleju. Nie przeszkadza to w odpalaniu i jeździe. Zobaczę co się będzie działo jak więcej pojeżdżę na mieszance 20:1.
Poza tym wszystko ok, silnik nie kopci, ale to chyba zasługa oleju Midland Micro 2T , pełny syntetyk niskodymowy. Jak się doda mocniej gazu na postoju to lekko puści dyma na niebiesko, ale w czasie jazdy nie ma nic.
Ostatnio natrafiłem w internecie na przyrząd, który się nazywa DB Killer. Prosta konstrukcyjnie rzecz, służy do wyciszania pracy silnika, zmniejszenie hałasu o około 10 decybeli. Montuje się to w tłumikach motocykli, a wygląda tak jak na zdjęciach poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz